Ostatnio jakoś nazbierało mi się kartek na urodziny dla dzieci (mając tak liczną rodzinę jak ja, to w sumie nic dziwnego) i przy okazji wychodzi na to, że Michaela nic, tylko na okrągło ciastka urodzinowe zajada :) ale idąc na urodzinki trzeba też zrobić jakąś kartkę, chociaż ja ostatnio wzięłam się na fajny sposób (ale o tym na końcu) dzisiaj zrobię moja pierwszą "masówkę", czyli wrzucam parę kartek na raz - wybaczcie, ale naprawdę nie mam czasu na pojedyncze wpisy, choć bardzo się staram...
Pierwsze sierpniowe urodzinki były u Aliny - chrześnicy mojego męża. Niesamowite jak ten czas szybko leci, wydaje się tak niedawno, jak ją na rękach nosiliśmy, a teraz już taka duża pannica. Dla Alinki powstała bardzo dziewczęca kartka - róż i motylki. Początkowo chciałam trochę mniej motylków, ale w trakcie tworzenia kartki stwierdziłam - czemu na kartce nie może "usiąść" tyle motylków ile Alina ma lat???
Kolejna kartka zrobiona na zamówienie znajomej. Mała Hania, ma 3 latka. Wzór ten już raz robiłam ale nie pokazywałam) a generalnie pomysł odgapiłam od mojej szwagierki Justyny i tak oto powstała kolorowa gąsieniczka.
Dzisiaj byliśmy na kolejnej imprezce, "5" urodziny Kacperka. Jedną kartkę robiłam na zamówienie mojej Teściowej (u niej mam podpisany dożywotni kontrakt na wszelakie kartki :) ) Powstała "odlotowa" kartka, rakieta dla małego odkrywcy.
A ja - jak wspomniałam we wstępie, wzięłam się ostatnio na sposób i "zatrudniłam" do pomocy Magdę - moją starszą córkę. Drukuję odpowiedni motyw, Magda go koloruje i ja wtedy mam już tylko trochę roboty z kartką :) A Magda za to jest bardzo zadowolona, że razem z mamą może robić kartki. Oto nasze dzieło na urodziny dla Kacperka
Tak, teraz muszę trochę ogarnąć moje biurko - miałam bardzo pracowity tydzień urosły na nim góry z różnymi papierami, ozdobami, wstążkami..... tak więc dzisiaj w ramach odpoczynku, kreatywnie posprzątam moje miejsce pracy ;)
Miłego wieczoru
i do zobaczenia wkrótce
Michaela
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz